Dlaczego?
Gdy srebrzysty księżyc znad lasu wstał,
I zamknąć lipcowy dzień postanowiła,
Ona jeszcze za mało tego spotkania miała,
I mocno nad tym mariażem się głowiła,
Z jakiego snu ta cudna przybyła postać,
Dlaczego wysłuchać i zrozumieć chciał,
I gdy nie śmiaał prosić, zechciał zostać
Chociaż wiedziała, że przez nią cierpiał,
Czemu nie zdołała wyznać swych doznań,
Skąd te wahania, skąd te wątpliwości,
Czy serca drżenie i piękno ich spotkań,
Triumf odniosą w imię szczerej miłości
Wszak sympatię ogromną do niego czuje,
I wzajemności bryza z jego oczu wieje,
Przecież to takie normalne, to buduje,
Więc czemu nie wie co się z nią dzieje ?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.