Dlaczego by nie cmentarz?
skoro czarnym atramentem
scenariusz życia zapisany jest
na pożółkłych kartkach
na półce u Boga
skoro wiotkie widmo
przez pustynie istot
wiedzione jest z zapałem
przez niczyja siłę
skoro masz w sobie serce
krwią jak burza tętniące
napędzane i zatrzymywane
fortuny skinieniem palca
skoro człowiecza bezradność
tak wielką jest
po co dążymy do czegoś
do światełka w ciemnym korytarzu
a nie zatrzymamy się w miejscu
i za życia zamieszkamy na cmentarzu?
to jest bardzo stary wiersz... z dawnych, innych czasów...
Komentarze (1)
Cóż za pesymizm...do życia dążmy aby chociaż godnie
żyć, to dopiero sztuka.Co do wiersza to podoba mi
się;)