DŁUGOPOLSKA BALLADA
z cyklu Reminiscencje
Na głowie
coraz większa łysina
zniknęły nawet zakola
znów ciągnie ta kraina
gna serce do Długopola
gdzie pola wiecznie zielone
i domy w trawie utopione
A gdy wyruszę na tamtejsze liczne szlaki
przywitam się z krajobrazem
kwiaty będą drogowskazem
dalszą drogę wskażą jak zawsze ptaki
gdzie pola wiecznie zielone
i domy w trawie utopione
Bo serce rwie do Długopola już nie tak
młode
nie zawsze chce się ruszać z pieleszy
aż chciałoby się choć raz tu zgrzeszyć
a potem szybko Bogu podać rękę na zgodę
gdzie pola wiecznie zielone
i domy w trawie utopione
Tutaj nawet tunel jest cały jak łąki
zielony
przybywam jak żaglowiec do kei
a wszystko zielone jak w nadziei
dlatego wciąż nawiedzam te znajome
strony
gdzie pola wiecznie zielone
i domy w trawie utopione
Kiedy już zima zimną bielą wszystko
pokryje
na kołek plecak z kubkiem wrzucę
pomarzę znów kiedy tam powrócę
powspominam Długopole które w sercu żyje
gdzie pola wiecznie zielone
i domy w trawie utopione
Komentarze (4)
Piękna i tęskna ballada o miejscu które kochasz...
pozdrawiam serdecznie Macku :)
Pięknie! Pozdrawiam :)
Piękna kraina! I wiersz piękny:)
Miłego dnia Maciejku:*)
Nie dziwię się peelowi :)
Pozdrawiam :)