Do ciebie
Wciąż widzę twój obraz,
gdy tylko oczy zamykam.
Wkrada się do moich myśli,
wyciągam ręce,już prawie cię dotykam.
Gdzie byłeś aniele,
gdy twoje imię przez sen wzywałam?
Tak dokładnie w pamięci
każde twoje słowo zachowałam...
Teraz stoisz przede mną...
Tak nierealny-a jednak prawdziwy.
Chociaż dawno umarły-
wbrew rozsądkowi...żywy.
Tęsknota nie daje spokoju,
zagłuszyć jej nie mogę niczym.
I zasiewa się we mnie ziarno niepokoju,gdy
widzę na twym grobie płonące znicze...
I co się teraz ze mną stanie?
Czy kiedyś usłyszysz moje wołanie?
Zapamiętam twój obraz
po dni moich kres.
I pod zamkniętymi powiekami
będę go oglądać
w mglistych oparach mych łez...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.