Do Przyjaciela
Przyszedłeś jak promień słońca,
docierający do najskrytszych zakątków
ciemności,
jak gość niezapowiedziany.
Dziękuję.
Część siebie, którą spontanicznie
odsłoniłeś
podziwiałam z wielkim zachwytem,
niczym dzieło cenionego artysty.
Dziękuję.
Potrafisz słuchać, gdy mówię do Ciebie,
działasz jak balsam na zranione dusze.
Z wyciągniętą dłonią wychodzisz
naprzeciw
I drzwi zostały otworzone....
autor
EwaA
Dodano: 2005-12-15 19:43:53
Ten wiersz przeczytano 479 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.