Dobrocią z kolan go podnieś
Świat od wieków już taki jest
Nie nasze oczy go oglądają
To Czas, patrzy na wczorajszy bez
I Czasem, zaszłe dni mgłą zapadają
Ja ślepcem byłem i nim pozostanę
Nie widząc miłości, co obok pięknieje
Uśmiechy wiosnom swoim kradłem
Lecz w nich było, tylko lodowate serce
A to, które gorącem swym spłonęło
W wierszach poetów tylko umie bić
Wspomnieniem na dnie gdzieś zatonęło
By pośród łez fal, tęsknotą moją żyć
I dopóki mu swej ręki nie podasz
Oczy ślepca światła nadal nie dojrzą
Chwilą ciszy posłuchaj, jak on woła
Nie wczorajszym gniewem, a pokorą
Umiej zapomnieć i przebaczyć
Niech ślepca serce znów ożyje
Morze łez za wszystko wystarczy
Których żadne słońce, nie wypije
Dobrocią swą dzisiaj z kolan go podnieś
Niech dostrzeże, czego dotąd nie widział
A on dotknie Ciebie czekanym słowem
By nie tylko nim, Twą dobroć okrywać
W Twej dobroci błagam o miejsce
Gdzie szepty piękniejsze muzyki
I słowa malowane złotym sercem
Bez którego byłem i jestem nikim
Komentarze (19)
Smutny wiersz, ale pełen pokory i nadziei... Myślę, że
każdy kiedyś otrzymuje drugą szansę, bo nie ma
takiego, kto nie popełniałby błędów. Dobrze, jeśli
umie ze swoich klęsk wyciągać wnioski. Jeśli
uwierzysz, że i Ciebie jeszcze spotka szczęście, to
ono przyjdzie. Tylko go nie poganiaj...
Podam swa dłoń...poprowadzę w przestworza..ogrzeję
serce....miłosci morzem. Dobrocią podniosę z kolan,
wybaczenia nauczę i sercem swoim ogrzeję Twa
duszę....Wiersz pełen nadziei ślepca na zobaczenie w
końcu światła.
"Umiej zapomnieć i przebaczyć"- i podnieś z kolan. To
gorące wołanie o miejsce w sercu, dawno gdzieś
zagubionego człowieka.
Zapachniało mi tu nostalgią ze szczyptą żalu i
odrobiną nadziei na dobroć ...... Serce ślepca ożyje
wtedy, gdy drugie serce mocniej dla niego zabije...