Dogryzanka
Już prawie noc, a ja głodna,
zakradam się do lodówki,
kawał sernika wyciągam
i nagle szept twój za uchem
- nie jedz na wieczór, klusko,
bo wszystko pójdzie ci w biodra,
nie masz co liczyć, że w biuścik,
przytyłaś, jak uda twe kocham.
Zasiadasz jak zwykle z pilotem
i ręką sięgasz do barku,
by wybrać coś z alkoholi,
więc mruczę - mój ty ciapciaku
nie pij przed nocą whisky,
bo po niej bije ci palma,
po piwie chrapiesz jak niedźwiedź,
po drinkach libido siada.
Gdy leżysz wpatrzony w ścianę,
przywieram do chłodnych pleców
- nie ma się o co obrażać,
ty też mi troszkę dopiekłeś.
Bądź ze mną częściej skarbie,
rozmawiaj, doceniaj, kochaj,
od dzisiaj dość podjadania,
stawiamy na miłość i wodę.
Komentarze (39)
Świetny z humorem wiersz. Z tym dogryzanie to w
związku często tak bywa ale miłość wszystko przetrwa
gdy jest prawdziwa ale nie o wodzie coś trzeba jeść.
Pozdrawiam z :)
:))) super, uroczo:) pozdrawiam Ania
:)
Fajnie, z humorem, ale o samej wodzie i miłości, to
się długo nie pociągnie, a serniczek dobra rzecz,
dawno nie piekłam, ale też mi dobry wychodził, taki
wiedeński, co tam kilogramy, gdy się kocha swoją Damę,
a troszeczkę dogryzania, ale w sensie droczenia się
może być, byle nie przesadzać...
Pozdrawiam Aniu serdecznie:)
byle tylko nie przesolić dogryzać można do woli...
Nie przepadam za dogryzankami, ale niekiedy w żartach
można sobie pozwolić i....wodą się zadowolić. A z tego
drugiego nigdy nie rezygnować hihihih
Fajniutki, życiowy wierszyczek, pozdrawiam cieplutko.
Spokojnej nocy!
podobno kochanego ciała nigdy nie jest za dużo
W najlepszym związku takie rzeczy się zdarzają
dobre :)))Najważniejsze, żeby on był zadowolony? :(
Skąd to znam, a jak jemu brzuch piwny wyrośnie, to
powie, że ma zacięcie dyrektorskie :)
dogryzanki są paskudne, powodują oddalanie się
kochanków, najlepiej stosować twoją puentę, fajny
wiersz Aniu :)
Scenariusz z życia wzięty ;) Fajne, bardzo:)
Miłego!
Nie dla mnie ta miłość i woda
Uwielbiam serniczek:-)
Pozdrawiam Aniu:-)
Miło przeczytać było...
+ Pozdrawiam :)
Postaw na wino dziewczyno.
Z chłodnej komory je przynoś.
Wtedy policzki maliną.
Usta rozgrzejesz mi zimą.
Dreszcze po tobie niech płyną
- od tego przecież jest wino.
Odleć zapomnień krainą,
póki nasz czas nie przeminął.
Pozwól bym ciebie owinął.
W tańcu tulonym czuć było
jaki żar w ciele lawiną
przyszedł. A „winne” jest wino ;-)
zawsze czytam Twoje wiersze przytulam pozdrawiam
Jak ładnie bądź ze mną skarbie nawet zona tak do mnie
ładnie nie mówi widać żonę muszę wymienić na lepszy
model ..