Doktor pędziwiatr
Wpadał z wiatrem,
a konkretniej - z przeciągiem.
Jak się pani czuje? Parametry w normie?
Oddech wyrównany? Jak głęboki to zdrowe…
Pali pani? A warunki pracy - szkodliwe?
Pani Krysiu? Dlaczego? No jak to i po
co?
Tlenu trzeba? A proszę dzisiaj i nocą,
ale zaprzestać natychmiast i już,
papierosów nie wkładać do ust!
Chodzą za Panią? Tu też?
Jak pani kocha siebie,
szanuje – to przestanie.
Pani kocha palić?
I za co mam panią pochwalić?
Ach, że jest im pani wierna…
Komentarze (20)
Co do papierosów to jestem zdecydowanie na NIE. Co do
wiersza na TAK. :). Pozdrawiam :)
PS Głos oddałem.
Nie palę, ale uwielbiam dowcipy o palaczach.
Kolega oświadcza koledze: rzucam palenie.
Nic trudnego - odpowiada zagadnięty - mnie się to
udało 2137 razy...
Pozdrawiam:)
...a po skończonym obchodzie wychodził do swojej
kanciapy na papieroska.
Pędziwiatr ale z troską podchodzi do pacjentek.
Obrazowo przedstawiłaś poranny obchód lekarza w
szpitalu. Pozdrawiam radośnie:)