DOM z papy
wyciąłem kawałek pamięci wieszając nad
łóżkiem
wbijając hak
ściany zapłakały szarości kolorytem
monogamiczne cienie umarłego dnia
kroczę w miejscu rok za ogon łapiąc
upośledzonym pragnieniem mocniejszym ode
mnie
notuje
kolejna porażka chorego umysłu
duma męskiego ego
stereotyp spełnienia
pokrywam marzenia papą
termo-izolując od zimnych spojrzeń
azyl dla pierworodnego
wierzyć znaczy móc
wiara czyni cuda
a ja ateista
Komentarze (3)
troszkę się zaskoczyłam na końcu...dobre...
Wiara czyni cuda..ważne ,ze czegoś oczekujemy. choć
czasem nas ogarnia bezsilność ,bo nasze pragnienia
wolno się realizują .. chronimy je przed oczami
innych z obawy, ze je zniszczą..Ciekawy wiersz
Pielęgnuję moje przeżycia te złe szczególnie zakrywam
papą termoizolacyjną i także marzenia Jak często to
robimy aby przetrwać aby wierzyć Pięknie w wierszu