W domu a obca
Brakuje mi tlenu
do życia
Brakuje mi miejsca
do bycia
Zamknięta w czterech
ścianach
w nie moim domu
nie sama
Brakuje mie kogoś
dla siebie
Brakuje miłości
na niebie
Umieram powolną
złudnością
Usycham ze swoją
wrogością...
2009-02-03
autor
Motylekania1
Dodano: 2009-02-04 19:39:08
Ten wiersz przeczytano 618 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
wiersz pełen smotności, mimo bycia nie samemu
Klimat wiersza jak brzytwa: Błyszczy ale
niebezpiecznie tnie.
Postaram się podnieść głowe do góry. dziękuję...
wiersz piękny.
Wszystko ze sobą gra ;)
są rymy. ;D
No.
I uśmiechnij się,
wszystko będzie dobrze ;)
Pozdrawiam.