Drabina z bólu
Samotny wieczór
sama ja...
a w okół pustka...
Już nawet księżyc nie śpiewa
- przyjaznych melodii.
Gwiazdy zniknęły
w tę noc...
pochmurne niebo
- przysłoniło marzenia.
By choć chwilę
móc w nie spojrzeć...
wspinam się po drabinie,
utkanej z bólu
...posklejanej słonymi łzami.
Mam nadzieję,
że pod ciężarem smutku
nie urwie się
...a ja nie zginę,
spadając w otchłań
miliona zmartwień...
autor
diabełek_16
Dodano: 2006-08-09 23:55:24
Ten wiersz przeczytano 477 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.