Dręczy mnie
czytam twój wiersz
i jedno pytanie mnie dręczy
dlaczego on taki jest
ta miłość wczorajsza
nie musi być dla niego
przecież nie jest pępkiem świata tego
zmień swój stosunek kiedy się drze
czyli mordą kłapie
szyderczo się uśmiechnij
weź co masz pod ręką
w nerwach siła twoja jest bronią potężną
i powiedz dziś twoje wczoraj się skończyło
nie dla psa kiełbasa tylko ochłap
i stanowczą bądź w tym co robisz ..
pokaż mu drzwi
to i miłość przestanie boleć
nie proś jak żebrak o to co ci się słusznie
należy
bo sama modlitwa z pokorą legnie w gruzach
a ty będziesz miała tylko dużego guza
dopóki bata w dłoniach nie będziesz
dzierżyć
myśli że jest Bogiem i ciągle pierwszy
gały mu wyjdą na orbitę
powiedz
tam są drzwi teraz jesteśmy kwita
stwierdzisz z pokorą to Bóg mi dopomógł
nie można być skulonym przez całe życie
jakbyś miała sto lat
przecież świat jest taki piękny
spójrz masz go w zasięgu
wyprostuj się i pokaż mu swoją moc
że wicher ciebie nie przegoni
a ktoś będzie ciebie jeszcze pragnął w
każdą noc
Autor Waldi
Komentarze (21)
miłość nie przestaje boleć
najbardziej boli kiedy odchodzi
pozdrawiam
Słuszne słowa...lecz nie zawsze jest to takie
proste...
Kali, pamiętaj, że każdy bat ma dwa końce, politycznie
miłe panie politycznie i delikwent leży, jak z diabła
skóra.
A ja przyznam w stu procentach rację Waldiemu,pewnie
dlatego, że dziś sama jestem w bojowym nastroju:)) ,
ale nie da się przez całe życie nastawiać drugi
policzek. Jak dla mnie super. Pozdrawiam. Miłego dnia
życzę. Kali z batem:)))
Bardzo emocjonalnie, ale może to dobra rada.Metod aż
tak radykalnych nie doradzam, bat ma różne oblicza,
trzeba się ogarnąć i zrobić swoje.
Jak mawiał mój dawny kolega" nie można przejść, to
trzeba obejść".
Świetnie piszesz waldi.
Ty Waldi taki poukładany, naprawiający świat miłością
radzisz jej takie radykalne środki? To nie w Twoim
stylu. A ileż tu emocji!!!