Drobiny
w miejscu, gdzie nikt nie pyta
o sens delikatnych miesięcy
przeczekuję szarugę wychwytując
drobiny zbędnych słów
a przecież to takie proste
przypomnieć sobie kalejdoskop
zamkniętych powiek, uczyliśmy
się tego oboje
inność filiżanek nic nie znaczy,
stłuczone zawsze sklejają się
tak, jak byśmy sobie tego życzyli
to nic, że pada
spłukane chwilą zapomnienia
płyną śladami stóp,
naszych stóp
autor
Lukash
Dodano: 2006-03-13 00:03:15
Ten wiersz przeczytano 579 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.