DROGA
Podążam drogą życia przed oczami mam
tylko
Twój obraz Poraz pierwszy poczułem się
człowiekiem każde uczucie ludzkie dla
zwykłego
ziemianina wszechobecne tak daleko
odemnie
od tej pory stały się bardzo bliskie krocze
drogą
strachu ciemność przemija nie widzę Twoich
dłoni
czuje się odległy myślami odpływam do
Ciebie
i tak zakochany bez wahania idę przez
ziemskie
piekło zaczarowane przez ludzi, którzy
nie kochają Dziś miałem sen o ludziach
ludziach, którzy nigdy się nie narodzili
mroczny świat nie pozwolił im oglądać
siebie nie
zasłużyli na to w poprzednim wcieleniu
A ja ciągle idę liczę ze spotkam cię i
pomożesz mi Odnaleźć siebie
wiatr rozwiewa śnieg tworząc śnieżne
fale na mojej drodze myśli moje
tak zagmatwane szukają wyjścia by móc
przekazać innym, co czuje
droga skończyła się ujrzałem światło bijące
z Twojego serca jestem przy Tobie by kochać
Cię do końca świata
tak wypełnieni miłością kładziemy się na
śniegu wpatrując się w gwiazdy tylko po to
żeby
podkreślić jak bardzo się Kochamy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.