Droga płatków i kolców
Przy nocnej ciszy przykucnę nieśmiało,
zedrę z siebie szaty słonecznego dnia,
przełamię strach zaciśnięty za ustami
i z drżącą nagością wtopię się w czas.
Tylko moje uczucia i spokojny szum fal,
pośród złotych gwiazd kołysać się będą,
szukając w milczeniu odrobiny skupienia,
nad zrozumieniem toczących się spraw.
Odnajdę pragnienie uśmiechu na twarzy,
który znika razem z zachodzącym słońcem,
przynosząc zamglone wspomnienia
i jeszcze nie jedną niechcianą łzę w oku.
Odnajdę i uśmiech przepełniony radością,
ciesząc się każdą cząstką jego
istnienia,
by chłonąć z chwil w ogrodach szczęścia,
jak najwięcej słodyczy na nektar życia.
Przypomnę o miłości znienawidzonej,
za która serce czasem tęsknota krzyczy,
przypomnę o marzeniach w duszy ukrytych,
niezdarnie wyrywanych przez ślepy los.
Wspomnę moje najważniejsze chwile,
cierpienie i ból, co tak wiele mnie
nauczył,
śmiech do którego miło wciąż jest
wracać,
by pogodzić się z zapisaną drogą róż.
Prabuty 10.07.2007rok.
Komentarze (1)
"Jestem człowiekiem(...)" dobry, nastrojowy