Druga szansa
Byłam zakochana, pełna radości,
ale ty zniknąłeś...
Już nie chciałam wracać do
przeszłości...
Lecz przeszłość sama dopadła mnie w swe
szpony i przyniosła Ciebie...
Byłeś taki rozmarzony...
Szczęśliwy, radosny...
Twe oczy wypełnione blaskiem,
spoglądały na mnie ukradkiem...
Wtedy zrozumiałam, że
Ja Cię chyba nadal kocham...
Zagadałeś do mnie...
Uśmiechnęłam się lecz słowa nie zdążyłam
wykrztusić gdyż do tańca mnie
poprosiłeś...
Tańczyliśmy, wręcz unosiliśmy sie
w powietrzu...
Parkiet należał do nas...
Byliśmy w siódmym niebie
lecz muzyka grać przestała...
Wtedy stanęliśmy pod ścianą, obok
siebie i znów byliśmy w raju
Nie minęła minuta a spytałeś mnie o
numer
Dałam Ci go pełna nadziei że
się odezwiesz...
Pragnęłam byś to zrobił...
Myślałam i śniłam o tym...
Na drugi dzień napisałeś mi sms'a!
Był cudowny, miły - prosto z serca...
Trwa to tak już kilka dni...
W końcu poprosiłeś o drugą szanse...
Boję się dać Ci ją...
Nie chce nas skrzywdzić...
A wiem że potrafię...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.