Dwa światy
" Myślę jak urzeczywistnić to, co wiem, ale czego nie umiem uchwycić. Ściąga mnie w dół. Ziemia tkwi we mnie na dobre, w moich kościach krąży pył." W. Wharton(Pasiek)
Wiedząc, że w końcu i tak spadnę, wciąż
szybuję..
W nierealnym świecie, który tworzę każdego
dnia,
Dla innych nie dla siebie. Wegetuję mój
stan emocjonalny
Pozostał w świecie, który chce by
zaistniał, tylko tam
Umieszczam każde moje minimalne uczucie, to
W tym świecie jestem zupełnie innym
człowiekiem,
Który potrafi tak wiele czuć i tak mocno
kochać,
Jest tak słaby i naiwny lecz kocham ten
stan.
Jest to świat w, którym pragnę być
jednakże,
Szara rzeczywistość nie pozwala w nim
tkwić.
Wiec żyje w świecie w, którym musze.
I wegetuję emocjonalnie tkwię zamknięta w
próżni,
Brak uczuć brak marzeń brak planów na
przyszłość,
Brak miłości i zwyczajnych uczuć, pustka.
Świat, który jest bezosobowy, wystarczył by
moment,
Chwilowej siły, by przejść do innego
wymiaru.
Proszę o jakieś rady dopiero zaczynam. po poprawkach, dziękuje ;]
Komentarze (2)
ładnie, ale lepiej jakoś dziel na zwrotki, wtedy
uchwyci się lepiej sens, pozdrawiam :)
W "nierealnym" - łącznie. Dostaw "ogonki" przy "ę" -
szybuję, tworzę, chcę, żyję, muszę, wegetuję. I
jeszcze jedno: można przerwać lub zakończyć życie, nie
świat. Po poprawkach będzie o.k.