Dwadzieścia jeden lat piękny wiek
Dwadzieścia jeden lat piękny wiek,
Czas w którym można zarówno wszystko
zyskać,
Jak i wszystko stracić.
Którą drogę wybiorę ja?
Postać znana ze złych wyborów?
Istota która zamiast istnieć, woli robić
rajdy
Po piekłach... Mając nadzieję ,że pewnego
dnia się już nie obudzi.
Nie mając już siły na dalszą egzystencję,
nie móc patrząc w lustro,
W swoje szkaradne odbicie, niczym Jesienin
piszący o "czarnym człowieku"
Widzę w sobie tylko to co najgorsze, nawet
zbicie lustra nie pomoże w odzyskaniu
Człowieczeństwa, człowieczeństwa które już
dawno utraciłem.
Gra pozorów ,po to by wszyscy dookoła
sądzili ,że wszystko jest dobrze,
A w rzeczywistości nie są sobie nawet w
stanie wyobrazić tego jak ja się czuję,
Istota która nie potrafi zdziałać nic, nie
potrafi powiedzieć pewnych rzeczy
wprost,
Po prostu nie przechodzi to przez gardło. I
co ja mam na to począć?
Czy to moja wina ,że gdy patrzę na siebie
widzę tylko wrak? I to taki w pełni tego
stopnia znaczeniu,
Nie ma szansy na to by znowu było tak jak
kiedyś, przed tym wszystkim co mnie już
spotkało.
"Cogito ergo sum" chciałoby się rzec, lecz
niestety nie mogę tego powiedzieć będąc
świadomy.
Ponieważ zostałem zamknięty w małym pudełku
wypełnionym tylko tym co złe, i sprawiające
ból.
Chciałbym tak jak moi rodzice być
odpowiedzialnym człowiekiem, chciałbym
,żeby wszystko w moim życiu toczyło się tak
jak powinno.
Dlaczego tak nie może być?
Nikt nie zagwarantuje mi ,że przeżyję
następny dzień,miesiąc,rok czy
dziesięciolecie. Nie chce zawieść
dziewczyny która jest dla mnie całym
światem, podobnie z moimi rodzicami którzy
martwią się o mnie i myślą o tym co zrobić
by było mi lepiej.
Może najlepiej jakby każdy mógł decydować
,czy chce żyć czy nie w tym stanie
świadomości...
To jest właśnie piękne jak i okropne w
naszym życiu,
To, że to od nas zależy jak postąpimy,
To, że to od nas zależy czy będziemy
żyć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.