DWIE ( NASZE) RÓŻNE STRONY
my wewnątrz niespokojni, niezaspokojeni, niepokorni....
Czasami rano czując jeszcze senność
widzimy w sobie nieprzeciętną wielkość
A patrząc w lustro, nie czujemy się
pusto
W innym za to czasie nieznosimy
wszystkiego,
mimo, że nie zdarza się wtedy nic złego...,
siebie widząc jako coś gorszego..
Ale co z tego....
Dwie nasze strony jak medal
naprzemiennie,
układają różnorako nasze myśli
codziennie
Dziś widzimy słońce, a jutro ulewę,
z dnia na dzień mamy inną niezaspokojoną
potrzebę...
Jesteśmy jak dwie strony monety..
:)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.