dwie wojny
rękopis znaleziony w ........................
Generał spojrzał ze wzgórza tam
Gdzie wrogie wojska się zbierały
Wiele bitew miał już za sobą
I nieraz śmierci się wymknął
Ale widok tamtej armii przerażał
Przewaga i w ludziach i uzbrojeniu
To jasne sprawa przegrana
Lecz cóż on przecież nie może
Zawrócić i odejść ani się poddać
Co powie Ojczyzna co powie Król
On musi walczyć i nawet zginąć
Bo przecież on żołnierz i honor ma
Nim bitwa się jednak zaczęła rozkazał
Wysłać posłańca do Króla po odsiecz
Bo wojska Cesarza w wielkiej przewadze
A później już tylko do ataku dał znak
Krew lała się z obu stron równie obficie
Jedni tracili ręce nogi a wielu tylko
życie
Posłaniec spiął cugle wbił ostrogi
i pognał po ratunek do króla
A na dworze Król Cesarza akurat gościł
Gdy goniec na koniu spienionym dotarł
Zeskoczył i ruszył przez straże lecz co
to
Złapali go i siłą zatrzymali stój nie
wolno
Ja muszę do Króla tam bitwa i ludzie
giną
Więcej wojska nam trzeba bo jatka
okropna
Stój i czekaj cierpliwie zakrzyknie
dowódca
Cóż z tego że tam wojna że wielu ginie
Tu ważniejsza wojna się toczy
Dyplomatyczna
Musisz poczekać nawet dni kilka bo dziś
Kolacja uroczysta a od jutra turniej
rycerski
Posłańcowi serce pękło i padł nieżywy
szkicowniku............. kiedyś to poprawię............ jak mi się zechce
Komentarze (9)
Masz wielki talent.Jestem najlepsza przyjaciółka
UlciZ. uwielbiam czytac wiersze ale niestety nie mam
talentu zeby je pisac .Pozdrawaim
poprawić by wypadało jedynie psyche polityków..... do
naszych czasów tylko się pogorszyło..........
Szkoda,ze mnie nikt nie zaprosił na kolacje...no i ten
biedny posłaniec...dlaczego go uśmierciłes?
tak, tak, nie przeszkadzać, cezar w saunie siedzi,
czasu dziś nie będzie dla gawiedzi, że co? ..ginie
żołnierz? przecież jest żołnierzem- do tego
przeznaczony, nie tylko po medale sięgać, a ginąć on
przysięgał. OT TAKIE Zycie.
Mistrzu, jak zwykle jestem zachwycona celnością
spostrzeżeń i wniosków płynących z wiersza i Twoją
nadzwyczajną lekkością w poruszaniu się po skranie
różnych tematach...
trochę lekcji historii, ale w bardzo ciekawym stylu:)
Bardzo fajny wiersz, według mnie nie musisz
poprawiać:) Tylko szkoda, że ostatni wers taki
smutny... :( Ale ślicznie napisałeś i gratuluję
pomysłu. Pozdrawiam
Bardzo przypomina to mi wspolczesne rzadzenie
prezydentow kazdego z osobna i w sejmie. Pozdrawiam.
dzis cos historycznie, ale ladnie:) wrocilam.