Dwie zorze
Wczoraj jeszcze nie
Ostatnie spojrzenie, twarze w raju po tej
stronie traw
obłoki, korona lasu, dzieci, rodziny,
pary
Jestem z nimi Niczym pożegnanie
Widoki przy pożegnaniu są ważne
Przy powitaniu też Te się pamięta Zabiera
ze sobą w podróż
A pośrodku niby nic Wiadomo, może się
jeszcze spotkamy
Może nie Nie ci to inni
Ale nie przy powitaniach i pożegnaniach
A właściwie czy nasz pobyt tutaj nie jest
cały powitaniem
i pożegnaniem?
Kiedyś w łóżku we śnie zjawił mi się piesek
- O piesek, piesek -
podniosłem zachwycony alarm
Wczoraj pod tym lasem Koło tej budki z
grillem
W oddali ta grupka ludzi - potencjalnych
przyjaciół, krewnych -
szła ścieżką
Piesek, prawie niczyj, York, obszczekał
mnie, potem się trochę
zaprzyjaźnił
Odjechaliśmy
Potem spacer rajem
Bo Ziemia to Raj z obrazów Lwa Lagorio
Takie zmaganie z żywiołami, w kołysce
ludzkości
Ciągle w ruchu życia, w pięknie i pracy i
bez celu
Przypatrujący się i pracujący, konie,
statki, ruch
Raj Wystarczy być Poczuć związek miłości i
zagrożenia
Otwarcie wzajemne
Nadzieje Piesek Ta twarz Człowiek Ta ryba z
grilla
Przystanięcie ramię w ramię Razem z
bliskimi i dalekimi
A bliscy są dalekimi a dalecy bliskimi
To jeszcze są związki z ludźmi
To jeszcze nie komuna Nie koniec
To jeszcze jeden dzień w Raju Może ostatni
Może nie
Wyjście do świata, do biegu życia, a
będziesz miał swoje miejsce
Wyjście do świata, do biegu życia, w
ramiona fal i obserwacji,
a będziesz miał swoje miejsce
Tylko nie wymagaj nie wiadomo czego
https://youtu.be/tlA4ynqWxWY
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.