Dwunaste piętro
Na zamglonym niebie płonie wiele gwiazd,
myślą o tym chlebie, który został w nas.
Jak donoszą ptaki zgubny wieje wiatr,
przybiera na sile i popada w szał.
Póki serca biją trzeba spojrzeć w dal,
na dwunaste piętro zahukanych mas.
Ściemy i bajery wiodą nas na śmierć,
lecz wszystko już wiemy, - nie poddamy
się!
Za zamglonym niebem, za tą jedną z
gwiazd
podstawiono pociąg do wywózki ciał...
Duszami wzgardzono przed upływem dnia,
by noc pełna czerni przyodziała w
strach.
My się nie boimy spojrzeć prawdzie w
twarz,
potrafimy wskrzesić obraz z tamtych lat.
Będziemy z uporem bronić swoich bram,
tak jak kiedyś matka, ojciec albo
dziad...
A jeśli przypadkiem świat uroni łzę
deszczem niepokornych wzejdzie nowy
dzień.
Ugrzęźnie w muliźnie judaszowy song
i życie się zrodzi pośród lepszych
stron.
4.02.2024
Komentarze (37)
Mocny przekaz wiersza.
Oby nigdy nie nastały takie dni.
Pozdrawiam serdecznie Mario.
Podzielam zdanie Anny. I przesłanie wiersza również.
Miłego wieczoru :):)
świetny wiersz, z pasją pisany. To czuć.
Swietny wiersz../życie się zrodzi pośród lepszych
stron/ i bardzo wymiwny. Pozdrawiam Marysiu :)
Refleksyjny, ciekawy, dobry wiersz.
"Będziemy z uporem bronić swoich bram,
tak jak kiedyś matka, ojciec albo dziad..."
Pozdrawiam serdecznie Mario:))
Za Kazimierzem.
Dobry tekst, na czasie. /+/
Pozdrawiam serdecznie. :)
Mario, bardzo ciekawa refleksja na czasie, wraz z
puentą, pozdrawiam ciepło i ślę serdeczności.