Dziadek Euzebiusz
Jestem Euzebiusz i idę w ślady wnuka
Tak jak i on inspiracji w rymach szukam
Nie stukam jednak tak szybko w
klawiaturę
I mam od wnuka wyższą o wiele kulturę
On to jest jeszcze dzieciak i nie ma
obycia
Nie dostał tak jak ja ostrego kopa od
życia
Gdyż ja już dwie wojny przeżyłem jeśli
pamiętam
Wiecie lat mam dziewięćdziesiąt i od
święta
Przebłyski pamięci, ale jeszcze coś
umiem
Choć tego rapa wnuka nie do końca
rozumiem
Dziadek Euzebiusz – uciekinier z domu
starości
Stary zgred i zwolennik politycznej
poprawności
Nie mam żony, mam jedynie wnuka, ale tutaj
on
Zaliczył literacki zgon, lecz to nie jest
jego klon
Komu bije dzwon – to jest właśnie dobre
pytanie
Kto i kiedy przed obliczem Piotra jako
pierwszy stanie
Ujadanie mnie nie kręci, wolę o mojej
pamięci
Coś napisać tutaj, chociaż nie pamiętam co
się święci
Bo Alzheimer mnie dopada i w warzywo
zmienia
Mój przyjaciel aż do śmierci, przyjaciel od
niechcenia
To jest urok mego wieku, ale to jest tu
normalka
Że czas ucieka i nikt z nas nie zatrzyma
już zegarka
Komentarze (20)
Podziwiam werwę !!
Deby. Dziękuję panienką za życzenia. Wojny dwie
przeżyłem, to i Beja przeżyję.
Panie Dziadku...ZDROWIA życzę. Będzie potrzebne na
Beju :-)))
Anula-2. Niestety, ale nie mam kontaktu z wnukiem
Krzysztofem. W domu starców zabrali mi komórkę, a
obecnie jestem po ucieczce z niego i ukrywam się.
Euzebiuszu drogi stwórzcie z wnukiem duet,
wywiniecie jak trzeba, wierszowany piruet.
Pozdrawiam Euzebiuszu, pozdrów też wnuka.