Działo się...
Właśnie sypie śnieg i jest biało, ale o tym już pisałam,,,
Dzień mnie wita ptaków śpiewem,
promień słońca wpadł przez okno.
Jeszcze ciągle tego nie wiem,
co to znaczy być samotną.
Dookoła bratnie dusze,
uśmiechnięte dziatek buźki.
Iść na spacer z pieskiem muszę,
nie czas leżeć w łóżku.
Gdy z ochotą, raczej mierną,
w sportowe ciuszki wskakuję,
idę, kędy ścieżki biegną,
i przyroda tryumfuje.
Oczywiście - tak już było i te wersy też. Ale czasem trzeba wracać...
Komentarze (25)
Mnie też witają ptaki śpiewem czekając na wsypanie
słonecznika do karmnika. A co do pozostałości. Dobrze
że się nie dajesz a nawet gdy siebie w tej dziedzinie
oszukujesz to też dobrze. Gorzej by było gdyby sie
siadło i rozpaczało jaki to zły los. Życzę uśmiechu,
pogody ducha i wytrwałości w dziedzinie sportu i
rekreacji. Pozdrawiam z plusem:))))
Z przyjemnością przeczytałam... śliczny, urokliwy
wiersz:)Pozdrawiam Bożenko.
No i super - pupil górą.
Rządzi on wspólnie z naturą.
Spacer z moją Sową po zaśnieżonym lesie - przyjemność
dla, obojga, a w nocy jasno, jak w dzień.
Pozdrawiam
Witam Gości, dziękuje za obecność i zapisy.
Pozdrawiam serdecznie.
I mnie sie podoba taka zabawa w śniegu
Ruch to zdrowie, a w gromadzie weselej.
U mnie zima trzyma.
++
U mnie śnieg chyba zaczyna się topić. Wiersz bardzo
ładny, pozytywny.
Pozdrawiam serdecznie :)
Miło było przeczytać. Pozdrawiam:)
Z wierszami na ten sam temat jest tak, jak z porami
roku, one ciagle wracają, są podobne, ale w sumie
inne. Twój wiersz jest łagodny, pełen pozytywnej
energii i opisuje codzienne chwile w przyjemny sposób.
Wyrażasz w nim radość z obserwacji otaczającej natury
i prostych przyjemności życia. Prezentuje się dobrze,
tworząc lekki i przyjemny nastrój, który równą
przyjemnością przeczytałem.
(+)