Dziekuje.
Żyłam bez głębszego przekonania o
słuszności swojego istnienia.
Odliczałam kolejne dni nie czekając już na
nic.
Miesiące mijały, a ja traciłam jakiekolwiek
nadzieje, plany, marzenia...
Pewnego wieczora pojawiłes się Ty.
Zauważyłam księżyc świecący wprost w moje
okno.
Leciutki powiew wiatru kołysał pozbawione
lisci drzewa.
Przestałam bezsensownie odliczać dni i
zaczęłam cieszyć się każdą sekundą
zycia.
Codziennie patrzę w Twe oczy i cieszę się,
że los zesłał mi takiego anioła.
Zawdzięczam Ci część mojego początku nowego
życia.
Bo Ty pozwoliłeś mi je odkryć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.