Dziękuję ci dziecko
Pamietajmy o ludziach starszych.
Mróz tęgi szczypie, wielkie opady,
każdy się wciska w kącik cieplutki,
drogą się wlecze staruszek blady
od mrozu, śniegu cały bielutki.
Ziąb namalował na szybach paprocie,
potem je szronem grubo oprószył.
Głodny wróbelek usiadł na plocie,
a nad biedakiem nikt się nie wzruszył.
Idzie staruszek jak śnieżna zjawa
napręża szyję, z wiatrem się bodzie.
Obca mu była cieplutka strawa.
Na pewno biedak idzie o głodzie.
Wybiegam za nim dobrocią gnana
zapraszam mile, by ogrzał kości.
- Bóg wielki zapłać córko kochana
jak się ogrzałem, to pójdę prościej.
Błogosławiony ten dom, w którym poczesne miejsce znajdzie starzec, lub kaleka...
Komentarze (58)
Też będziemy kiedyś starzy. Pozdrawiam
pozdrawiam cię Broniu i ściskam jesteś wielka, życzę
dużo dużo siły zdrowia i wytrwałości:)
al-bo. Serdecznie dziękuje za miły komentarz. Masz
rację lżej opiekować się dzieckiem, jak osoba starszą.
One Moment. Dziękuje za miły komentarz.
pomagajmy,
tez miewam do czynienia ze staruszkami i powiem
szczerze, ze opieka nad dzieckiem jest o niebo
latwiejsza... moze stad to /zapominanie/ odbierania
starszych ludzi ze szpitala?
w tytule bez kropki, pozdrawiam:)
Amorku gorąco na dworze, trzeba się trochę ochłodzić.
Nie ważna jest pora roku, ważne są nasze czyny.
Dziękuje za komentarz.
Obowiązek to coś, czego oczekujemy od innych.
Wzruszający wiersz poparty Twoim komentarzem
Broniu.Nie śmiem nic powiedzieć. Pozdrawiam
Latem, o zimie, taki kontrast. Wierszu treść mądra,
pouczająca i dająca do myślenia.
Droga anise. Rozczuliłaś się. Dziękuję Ci za tak miły
i obszerny komentarz.
Miałam 25 lat i troje dzieci. Mąż zostawił mnie dla
innej. Sama wychowywałam dzieci. Siostrę kalekę
utrzymywałam 32 lata. Bez grosza pomocy, bo nie było
Pomocy Społecznej. Ojciec z chorobą oczu był u mnie 8
lat. Bez emerytury i żadnych pięniędzy. Matka nam
wcześnie zmarła, pozostawiając dziewięcioro
dzieci.Starsze dzieci poszły w świat, a ja 11 letnia
dziewczynka zostałam matką dla młodszych dzieci. Pięć
klas szkoły podstawowej. Teraz wyobraź sobie, co
człowiek potrafi znieść. Pozdrawiam.
Mam sporo do czynienia z tzw "starością"...czasem to
takie smutne chwile, brak czasu , zapomnienie...i te
słowa...kiedy znowu przyjdziesz...a nasz zegar te
tyka...i do nas przyjdzie starość...i jak to móeią
miłość za miłość...pozdrawiam Cię Broniu...miłego dnia
Jak my teraz nie będziemy pamiętać, to o nas tez nikt
nie będzie pamiętać
Pozdrawiam Bronisławo;)
opiekuję się dziadkiem( na jakiś czas) chociaż to nie
mój dziadek on samotny jest i przyznam, że nie jest to
łatwe często wręcz czasami niewdzięczne:) chciałoby
się brać nogi za pas:) ale pocieszam się tym, że nie
wszyscy są tacy na starość, i coś innego jest
poczęstować ugościć ogrzać jak w twoim wierszu a trwac
i pomagać uf :) rozpisałam się ale taka releksja
naszła mnie po przeczytaniu twojego wiersza, ładne
skojarzenie" idzie jak śnieżna zjawa"
Nie tylko zimą, ale i latem spotykamy
starych,ubogich, opuszczonych ludzi. Nie odwracajmy od
nich oczu.