Dzień Kobiet
Wszystkim paniom które pamiętają te czasy. Niech przypomną.
Dzień Kobiet. 8.3.2014
Dziś się panie odmieniły
i odświętnie postroiły
każda za swym biurkiem siada
na drzwi zerka, szeptem gada.
Wchodzi prezes panie liczy.
"-Prosim panie do swietlicy
dzisiaj panie świeto majom
ja charoszo zapraszaju.
My kupili wam cwieteczki
i cieniuszkie rajstopeczki
pijcie kawu, zdrowie wasze
a goriełka w gardło nasze.
Miłe panie toż siadajcie
świetowanie naczynajcie
gorzałeczki ani łyka!"
Panie chciały by pobrykać.
Prezes cmokał swoje panie
jednej przysiadł na kolanie,
a że kawał chłopa było
wiec się krzesło przewróciło.
Wrócą panie uśmiechnięte
i nie myślą kończyć święta.
Liczydełka pochowały
i nalewką częstowały.
Od biureczka do biureczka
wędrowała buteleczka.
Pierwszy stracił swoją głowę
oczywiście pan księgowy.
Stróż z prezesem pił do rana,
ze sprzątaczką na kolanach.
Cała trójka brudzia piła
ot się wtedy dobrze żyło.
Wparowała prezesowa
kawał baby okaz zdrowia.
-"No Wasylu udzieraju
ja ciebja tu zastupaju"
Każdy na prezeskę zerka
ona ciągnie jak z wiaderka
puste dno wnet zobaczyła
-"dawaj bolsze ja nie piła".
Często w domu draka była
- "Coś z prezesem się napiła?"
- "Nie ja jedna wszystkie piły,
bo Dzień Kobiet obchodziły."
"-O, lisica jaka chytra
dawaj zaraz mi pół litra
ja mam siedzieć z suchą gębą?
A jak nie dasz to po zębach!"
Niech przypomną starsze panie
jakie wtedy było chlanie.
Żony składnie wtedy piły
więc i mężom nie skąpiły.
Oj libacje huczne były
bale rano się kończyły.
Tradycyjnie, pięknie było
długo kaca się leczyło.
Komentarze (16)
To był naprawdę Dzień Kobiet.
żal mi tych lat.
Wiadomo wtedy byłam młoda.