Dziewiętnaście osiemdziesiąt siedem
Dla maleńkiej w dniu urodzin :*
Piąty dzień końca, początek już blisko,
Coś wzbudza niepokój i lata gdzieś
nisko,
Dusza zamknięta w srebrzystej kuli,
Pragnie mieć ciało i w serce się wtulić.
Sześciu skrzydlatych zstępuje z
wieczności,
Depcze po gwiazdach, duma w samotności,
Przenika przez myśli i drży słodkim
krzykiem,
By spalić nienawiść i zrodzić się
dzieckiem.
Dzieckiem tak pięknym jak złoty słońca
blask,
Wyjątkowym i czystym w koronie wszystkich
łask,
Droga przed nim sroga, usiana życia
trudem,
A imię jego, dziewiętnaście osiemdziesiąt
siedem.
Kuba
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.