Dzika róża
Mój ogród pachnie dziką różą
niepozorną, zadumaną, zapatrzoną
gdzieś przed siebie...
zjawiła się pewnej wiosny
wypuściła kilka listków
potem pączków
rozejrzała po ogrodzie i została...
wybrała miejsce ciche i ustronne
przy jaśminie
troszkę w kącie
swe gałązki
tuli mocno do parkanu i forsycji
jakby chciała
zrobić miejsce jaśminowi...
myśli może, że nie dla niej
jest to miejsce przeznaczone
żeby spędzić
swoje życie obok niego...
ludzie mówią
niby róża a nie róża
płatki blade
kolce ostre i zbyt dużo
wytnij
wyrzuć
przecież dzika...
a ja patrzę na tę różę
i ja widzę pannę młodą
zwiewną
piękną
w sukni ślubnej z kropli rosy
i w welonie z rannej mgły
a pan młody-jasmin dumny
dziś ją wiedzie do ołtarza
by zaśpiewać
psalm miłości róży swej...
moje życie pachnie dziką różą
Komentarze (1)
Piękny wiersz pozdrawiam
Jurek