Dziki sad
wiersz z cyklu: „A u mnie na wsi”
Na końcu zagrody jest furtka nieduża,
za nią widok cudny, że aż dech zapiera,
tam matka natura z czasem wciąż się
ściera,
bo rządzi tu aura - słońce, deszcz i
burza.
Sto lat temu dziadek sad ten
pielęgnował,
rosły tu jabłonie wszelakiej odmiany,
renety złociste i starking rumiany,
ze wszystkich najlepsze wyselekcjonował.
Czas już zrobił swoje, wichry dopomogły,
część drzew wyrąbano w czas wojny na
opał,
inne wiatr wywrócił gdy sad penetrował
i tylko nieliczne żywe pozostały.
Tam gdzie gruda ziemi pustką zajaśniała,
nasiona wiatr nawiał z pobliskiego lasu
i potrzeba było niedługiego czasu,
by sosna i brzoza nad nią panowała.
To miejsce ma klimat zakątka dzikiego,
gdzie rosną owoce różnego rodzaju,
kiedy tu przychodzę jestem w moim raju,
chłonąc zapach sadu i runa leśnego...
Komentarze (53)
Przy takim wierszu mozna odpoczac, dziekuje
Marianie...:)
"Sto lat temu dziadek" - długa tradycja, szkoda
byłoby, żeby uległa zniszczeniu. Teraz jednak
sadownictwo to biznes, rzadko kiedy miłość.
Pozdrawiam.
Piękny opis przyrody...
Miłego wieczoru Marianie:)
Piękny, obrazowy wiersz :)
Zazdroszczę Ci tego raju. Chociaż u mnie pod blokiem
jest również zielono, ale to nie to samo, co ogród.
Pozdrawiam wiosennie Marianie :)
Bardzo ładnie, obrazowo opisane.
Podoba mi się :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dzięki, Marianie, za tą chwilkę z naturą.....
to moje klimaty.... od dzieciństwa łażenie po lasach
(choć miastowa baba ze mnie), wypady z namiotami,
wędkowanie.....
teraz skazana jestem na "betony", więc taki powiew
"świeżości" wciągam w płuca, jak żagle wiatr....
cieplutko pozdrawiam :)
Ech... Przez moment byłem w tym cudownym zakątku
:-)... Wiesz, "zazdraszczam" Ci tego Twojego raju
:-)... Też miałem kiedyś podobny...
Przepiękny wiersz :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
Fajnie mieć taki zakątek tylko dla siebie. Pięknie
opisane.
Pozdrawiam Marianie :)
Dzień dobry,
poprawię ten pierwszy komentarz - żeby się ze
wstydu nie spalić...
Nie sprawdziłam zapisu.
Miało być;
fajny ten powrót do wcześniejszego cyklu, w
którym wyczuwam łatwość tworzenia i płynność
zapisu.
Bardzo przepraszam, że niepokoję i serdecznie
pozdrawiam - przy okazji raz jeszcze przeczytałam
ten tekst - z przyjemnością...
Pięknie opisujesz swoje ulubione miejsce. :)
Nie mam niestety takiego raju.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Czyli raj własny - prawdziwy majątek.
Tylko pozazdrościć, bo mieć taki zakątek, gdzie można
zawsze się udać i cieszyć się widokiem, to po prostu
szczęście.
Temat ciekawy bo taki sad to unikat.
Fajnie, ciekawie opisana historia dzikiego sadu.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłej,
już dość krótkiej niedzieli i udanego tygodnia :)
Piękne to miejsce, ciepło opisane, pozdrawiam
serdecznie, miłej niedzieli.
Pięknie napisane.