Dziś minąłby trzeci rok
Trzy lata temu...
Po raz pierwszy Twe usta spoczęły na
moich
I po raz pierwszy znalazłam się w ramionach
Twoich
Trzy lata temu...
Trzymałeś mą dłoń w dłoni swojej
Zatrzymałeś swój wzrok na uśmiechniętej
twarzy mojej
Trzy lata temu...
Spełniło się moje najskrytsze marzenie
I nastąpiło serc naszych złączenie
Trzy lata temu...
Byłam najszczęśliwszą kobietą na ziemi
Ze szczęścia tańczyłam, wirując wśród
cieni
Trzy lata temu...
Mnie spośród innych kobiet wybrałeś
I to właśnie mnie naprawdę pokochałeś
Tak było trzy lata temu...
Później było piękniej, coraz mocniej mnie
kochałeś
Bez mej obecności z tęsknoty usychałeś
Mogliśmy rozmawiać od świtu do nocy
Nie potrzebując niczyjej pomocy
Wszelkie przeciwności losu pokonaliśmy
I z dnia na dzień coraz bardziej
kochaliśmy
Kradliśmy nawzajem swe pocałunki
Spijając z ust nektaru trunki
Dziś minąłby trzeci rok...
Minąłby gdyby miłość nie uderzyła nam do
głowy
Rozdzielając tw dwie tak bardzo kochające
się połowy
Dziś minąłby trzeci rok...
Od dawna nie jesteśmy ze sobą
Chć tak bardzo chiałabym być z Tobą
Dziś minąłby trzeci rok...
Może potrafiłam brać a nie umiałam
dawać?
Nie umiałam sobie sprawy z tego zdawać.
Pojawiając się trzy lata temu...
Nastała we mnie wiosna,ciepła, zakwitło
życie
Oboje decydowaliśmy o wspólnym bycie
Dziś minąłby trzeci rok...
Nastała zima... mroźna, szara, zastygła
Podobnie z naszą miłością... ona też
zastygła...
trzy lata temu pojawil się ktoś wspaniały... niestety zmienił się w bydle a ja... w wyglodniałą bestie... a moze to tylko pozory...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.