Dziś powiało
Na kilka dni wybywam do szpitala ... po remoncie wrócę ...mały zabieg i będzie oki ...
Dziś w kościele
powiało smutkiem
mimo radości
w której braliśmy udział
dziesięcioro dzieci
przyjęło światło życia
które zapłonęło dla nich
a moja żona
cichutko śpiewała
prawie jej słychać nie było
to tak jakby
wszystkie dzwony
zamilkły naraz
i wieści tej nie ogłaszały
dzieciątka grzeczne
bardzo były
ze szczęścia nie płakały
tylko ten głos
śpiewany szeptem
mnie trochę martwił
szukam w sercu
tego przyczyny
a może tylko
gardło bolało
i głosu
z przepony
wydobyć nie mogła
zawsze śpiewa
pięknie jak słowik
a dzisiaj zaniemogła
dlatego dzwony umilkły
by do zdrowia
dojść mogła
Autor Waldi
Komentarze (26)
Teraz tylko czekać na wyniki...optymista wygrywa...
pozdrawiam serdecznie
Witam, witam, witam. Kciuki trzymałem, efekt jest.
Dbaj dalej o siebie. Cieszmy się życiem, dopóty trwa.
Po drugiej stronie dopiero narozrabiamy. Tak piszę,
żeby ich lekko nastraszyć, może nas dłużej zostawią
tutaj. Miłego dnia. Chciałbym się z Tobą spotkać na
żywo. Może będzie okazja. Narka. Pozdrawiam. Fajnego
dnia...
Właśnie już jestem . Witam ... zabieg udany pacjent
żyję ... nie ma łez ..t tak to jest ja to mam
szczęście moi kochani ...
tak no ciekawie chwytliwe ładne
Życze zdrowia...wracaj szybko!
No gdzie się podziewasz? Tęsknię... :) wracaj do
zdrowia i do nas.
ruch ów i jego członkowie świadczy
że kościół wiele jeszcze ma do zrobienia i robi to
zdrowia dla was obojga
Waldeczku dużo zdrowia :-) wracaj do nas szybciutko
:-) przytulam :-)
Jedynym sposobem utrzymania zdrowia jest jedzenie
tego, czego nie lubisz, picie tego, czego nie chcesz,
i robienie tego, na co nie masz ochoty.Pozdrawiam ;-)
Pięknie :) A u mnie powiało nową przygodą zapraszam
serdecznie ;) pozdrawiam i głos zostawiam +
Pięknie, że nowi do wspólnoty Chrześcijan zostali
włączeni.
Tobie życzę szybkiego powrotu do nas, bo bez Ciebie
bej jest nie ten sam.
Pozdrawiam :)
Wybacz przyjacielu, z Twojego wiersza nie wyczytałem
między wierszami powagi sytuacji. Trzymam kciuki, aby
wszystko dobrze poszło.
Jesień sprzyja infekcjom. Ot taka pora.
Powodzenia w leczeniu!
Pozdrawiam Waldi :)
Waldi... Wiersz jak zwykle fajny, ciepły, ukazujący
Twoje wnętrze. Mamy naprawdę podobne podejście do
życia... Byłem w podobnej, może dużo gorszej sytuacji
12 lat temu /przed poważna operacją serca/. Z
uśmiechem na twarzy, nie przejmując się, czy się po
niej obudzę. Miała trwać około 3 godzin, trwała ponad
7. Jeden z lekarzy uznał, ze to już koniec. A ja żyję
i nadal mam na to ochotę. Po drodze miałem jeszcze 3
inne / wtym poważna operacja 1/3 głowy/. Zabawa
trwa dalej, czego i Tobie z całego serca życzę. Do
usłyszenia. Trzymam kciuki. Pozdrawiam.