Dziś proszę
Nigdy o wiele nie prosiłam
Wszystko dzielnie znosiłam
Rzadko narzekałam
Sama płakałam
Brałam co mi życie dało
Tańczyłam jak zagrało
Gdy sił nie miałam – padałam
Pisałam – na Beju wstawałam
Toczyłam ta kule na górę
Nie raz dostałam w skórę
I po oczach piaskiem
I budziłam się z wrzaskiem
Liczyłam tylko na siebie
Chwilami było jak w niebie
Lecz chwile szybko mijały
Na szczęście nadzieje rozwiały
Nigdy o wiele nie prosiłam
Dziś chęć do życia straciłam
Dlatego proszę
Proszę Cię Boże
Komentarze (3)
...ciekawie opisałaś...życia wzloty fachowo dobrane
rymy...wiersz dobry....
W takich chwilach tylko On pomoże bo jest jedynym
przyjacielem, nosek do góry...
wiem, ze pewnie wielu tak napisze, ale czuje sie
identycznie. Twoj wiersz wyraza wszystko, co we mnie
gleboko tkwi. Ja tez ma nie raz dosc tego ciaglego
"dawania sobie rady"