echo w teatrze cieni
... w ciemnej sali , gdy marzenia otulają swobodnie czuję bliskość wszystkich moich melodii...
opowiedz mi wszystko
i nie dotknij banalnie
uszanuj me plecy
i twarz lekko chmurną
to co szczere
szarzeje świtem
niedospanym
i pełznie ponuro
gdy wołam ranny
zerwany z uwięzi
kpisz w obłok ciemny
obsuszony z nędzy
krok w słowo gest w twarz
mamy ciemność
świat u stóp
i nic więcej
teraz patrz
toteż nie wracam
a tylko wspomnę
bo za plecami kilka
okrzyków
chyba nie wszystko było tak podłe
i pewnie znajdę te lepsze chwile.
....nawet teraz widzę inaczej te dziwne dni
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.