egzystencja
Nie wiem gdzie jest koniec,
A gdzie początek mojej marnej
egzystencji,
Staje na głowie,
Aby im się upodobać,
Nocą zaś jestem zimną dziewczyną,
Która nie czuje nic,
Ma wszystko gdzieś,
Już nie chce na tym świecie być,
Mam już dość samej siebie,
Udawania i kochania,
Wszystko się z sobą zlewa,
Marne jest jej życie...
Nie jej lecz właśnie moje
Pochowajcie mnie przy wierzbie,
Tam w końcu zasnę błogim spokojnym snem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.