EMIGRANCI
Hej! Bracia Rodacy tam gdzieś w obcym
kraju
Od kiedy wam Polska przestała smakować
Czy już znaleźliście swój kawałek raju
I kiedy zaczniecie wyjazdu żałować .
Chleb jest dobry wszędzie tak samo
smakuje
Pracować też trzeba lecz inne pieniądze
Miło jest gdy chwalą i mówią dziękuję
Myślę że dam radę jeśli nie pobłądzę.
Tęsknota za krajem takich ludzi wiele
Lecz ciągle wracają te gorsze
wspomnienia
W Polsce jest rodzina tu są przyjaciele
A tobie jest miło jak cię ktoś docenia.
Więc pracujcie ludzie i żyjcie do woli
Używajcie świata macie drzwi otwarte
Zdarza się że czasem trochę w kościach
boli
Lecz jedno jest życie. Życie tego warte.
NAP. LECH KAMINSKI
Komentarze (19)
praca czyni wolnym
zadumałam się nad Twoim wierszem, jestem tu w Polsce,
lata temu podjęłam świadomą decyzję, ale czy dziś
podjęłabym taka samą, tego już nie jestem taka pewna
Kto wyjechal za granice to do konca zycia bedzie mial
dwie ojczyzny i tesknota chodzi jak pies przy
nodze...z biegiem czasu udaje sie ja oswoic na tyle
zeby nie plakac nocami do poduszki...a wszedzie trzeba
pracowac ..wartosciowy przekaz ..pozdrawiam
Dobry wiersz i na czasie. Jestem emigrantką 28 lat.
Bardzo tęskniłam w pierwszych latach po przyjeździe.
Mam tu dwóch synów z rodzinami. Córka została w
Polsce. Ustawiła się dobrze w Polsce. Tęsknie za
córką, za braćmi, za mogiłami bliskich, za tym
wszystkim co tam pozostawiłam. Pozdrawiam mile.
Bo życie trzeba przeżyć,byśmy potem nie żałowali,że
nam uleciało.
Na czasie wiersz,cała prawda i tylko prawda,pozdrawiam
Leszku
Musze jeszcze dodać ze ja mieszkam z rodzina, synowie
i wnuki są z nami. Jest inaczej jak mąż za granica a
zona i dzieci w Polsce to se zgodzę tęsknota jest
duża.
skalniak - zgadzam się z tobą jak nie wiem co, ja z
kraju wyjechałem 14 lat temu i żałuje tylko jednej
rzeczy ze nie wyjechałem prędzej, do polski jeżdżę na
urlopy zawsze nad morze 70 km .od moich bliskich i oni
nigdy nie maja czasu mnie odwiedzić, to o jakiej
tęsknocie my mówimy ja jadę do nich i właściwie
wygląda to tak jak byśmy się wczoraj widzieli, skyp
załatwia sprawę spotkań i rozmów. pozdrawiam
Dla chcącego nie ma nic trudnego.
W dobie postępu telekomunikacji i rozwoju prywatnych
linii lotniczych, tęsknota nie jest już tak dotkliwa
jak dawniej.
Tylko trzeba chcieć utrzymywać kontakt.
Znam takich, co wyjechali, nie klepią teraz biedy i
zapomnieli o rodzinie, bo utrzymując kontakt,
musieliby pomagać, a to studnia bez dna.
Wcale nie trzeba wyjeżdżać, aby tęsknić.
Są rodziny, które mieszkają od siebie niedaleko, a nie
widują się latami, chyba, że na pogrzebach i to też
niepewne.
Nie zawsze tęsknota jest obustronna.
Ja wolałbym tęsknić za dziećmi, niż patrzeć, jak zżera
je frustracja z powodu bezrobocia, czy braku własnego
kąta.
"Domy dziecka" i "Domy spokojnej starości" wypełnione
są tęsknotą.
Leszku, bardzo pozytywne myśli, płyną z Twojego
przekazu.
Pozdrawiam:)
Witaj Leszku: ) Tego miodu smakowalam nie raz i nie
dwa. Tesknota za krajem i bliskimi jest straszna.
Pozdrawiam cieplutko: )
Fajnie:-) coz takie czasy, ze wyjedzac trzeba:-)
Moje dzieci też mówią o opuszczeniu kraju, nie widzą
tu swojej przyszłości. Mimo, że chcę dla nich jak
najlepiej, to taka wizja mnie przeraża.
Wiersz odbieram bardzo emocjonalnie.
Pozdrawiam
Lechu, ode mnie żółwik :-) Wreszcie wiersz o emigracji
napisany z humorem i pogodnie. Jeśli wyjazd był
wynikiem świadomej decyzji i służyć miał poprawie
warunków życia, to tak trzeba do tego podchodzić jak
Ty. Bardzo Cię pozdrawiam :-)
Witaj Leszku. Ciekawy wiersz. Tylu Polaków jest
porozrzucanych po świecie z różnych powodów. Emigracja
zarobkowa jest najsmutniejsza, bo uciekają z kraju
najlepsi służąc swoją wiedzą i doświadczeniem innym
narodom. Tego się nie da zatrzymać, bo państwo nie
oferuje nam nic. Pozdrawiam:)
No cóż, takie przyszły czasy, że kosztem rodzimy,
przyjaciół dążymy za lepszym jutrem. Wielu z pewnością
nie potrafi odnaleźć się na obczyźnie ale jest to tak
zwany wybór. Dobrze oddałeś tego rzeczywistość. Miło
było przeczytać:) Pozdrawiam:)