Emigranci.
Coraz cięższe czasy w ojczyźnie nastają,
nawet najmocniejsi kraj swój opuszczają.
Ze słoną łzą w oku i sercem porwanym,
żegnają rodzinę oraz kraj kochany.
Jadąc tu za chlebem na pewno myśleli,
jakie na obczyźnie losy będą mieli.
Każdy zatroskany i bardzo się smucił,
jak trochę zarobi, to do kraju wróci.
Żegna więc rodzinę, żonę, małe dzieci,
pożegnał słoneczko, co złociście świeci.
pożegnał słowiki, na dachu bociany
i kraj swój ojczysty, tak bardzo
kochany.
Przed odejściem z domu do matki się
zbliża,
po bochenek chleba, na czole znak
krzyża.
Ojciec dał obrazek, zdjęty znad
łóżeczka,
żeby w obcym kraju nie zapomniał
dziecka.
Gdy na obcej ziemi stawia stopy swoje,
gryzie go niepewność - ależ ja się boję!
Co tu będę robił, gdzie zasnę tej nocy?
Jakże mi potrzeba tu bratniej pomocy.
I spotyka ludzi, którzy go witają.
-Co tam słychać w kraju? Zaraz go
pytają.
Oczy łzą zalane, wzrok błądzi po niebie.
- pracy nie ma w kraju. Ojczyzna w
potrzebie.
A w kraju na pomoc czekała rodzina,
na pomoc od męża, na pomoc od syna.
Dostawała listy łzą gorzką skropione
I kilka dolarków w kopertę włożone.
Komentarze (48)
suprer
Bardzo smutne i przejmujace aczkolwiek
prawdziwe..takie czasy.......Pozdrawiam serdecznie
...przeczytałam z przyjemnością
kiedyś ludzie emigrowali za pracą teraz też dziś jest
troszkę inaczej ...
bardzo dobry przekaz - pozdrawiam:-)
Czy można być w raju poza granicami kraju?
Migracja ludzi za praca nie wzbudza az takich zali,
gdy odbywa sie w obrebie granic kraju. Po drugiej WS
migracja ze wsi do osrodkow industrialnych wciagnela
ogromne miliony. Przydala by sie zmiana nastawienia,
mlodzi ludzie znaja jezyki. Jesli ktos zmuszony jest
wyjechac z przyczyn ekonomicznych, to czy musi wiezc
ze soba bagaz zyciowej tragedii i matczynych
pochlipywan? Dobrze zorganizowana spolecznosc powinna
dodawac sobie nawzajem pozytywnej energii
Paweł Kukiz: Emigracja Polaków "za chlebem" to
eksterminacja rozłożona w czasie.Coś w tym jest.Dobry
wiersz - pozdrawiam.
Tacy emigranci to jeszcze ujdzie, bo znak krzyża,
gorzej jak spis pół księżyca sfołocz przyjdzie.
Jeśli Pan Bóg postawi na drodze dobrych ludzi to i
tęsknota i samotność lżejsza. Bardzo ciepły i
refleksyjny wiersz ale wyczuwam , że właśnie Tam w
Kanadzie jest Twój Dom:-)
Bardzo ładny wiersz, wzruszyłam się. Pozdrawiam Broniu
na relaksującą nockę:-)
Smutny refleksyjny przekaz...
+ Pozdrawiam :)
Buuu:(
Podróż za chlebem była jest i będzie. Jednym się
udaje inni wracają
Smutna prawda.
Pozdrawiam.
Z pewnością decyzja o emigracji nie jest łatwa, a
początku na ogól bywają najtrudniejsze, pamiętam jak o
nich Broniu pięknie pisałaś,
wiersz jak zwykle pełen życiowego autentyzmu.
Pozdrawiam serdecznie i dużo zdrówka życzę:)
Jak to się mówi: Polak ma w genach tułaczkę...Smutna,
ale prawdziwa rzeczywistość. Nawet ja, choć nie byłam
nigdy zagranicą, mam znajomych, którzy na stałe żyją z
dala od naszego Kraju.
Smutny refleksyjny wiersz
pozdrawiam