Emo
Stałem wczoraj pod oknem przeznaczenia,
żebrając o miłość.
Nazbierałem nawet bukiet uczuć,
aby Ci wręczyć,
gdy przypadkiem staniesz
koło parapetu pragnień,
rozczesując długie zakamarki radości.
Myślałem co powiedzieć,
bo przecież nie będziemy spijać
resztek z kieliszków słów.
Stałem chyba wieczność,
jak Huzar na warcie przy bramie
wolności.
Ale nie wyszłaś Damo Kameliowa.
Więc wróciłem i w blasku świecy
rozganiam cmentarz myśli.
Komentarze (3)
Z pomysłem o miłości. Dramat w niespełnionej miłości
ciekawie zobrazowany.
Ciekawie, ale czy warto dla Damy Kameliowej?
Pozdrawiam:)
wiersz dobry;] +