Epitafium
Wyznam wam całkiem szczerze,
Że żałość mnie wielka bierze.
Gdy musi się stawić do Pana
Osoba przez wszystkich lubiana.
Żałość ta zmienia się w rozpacz,
Gdy śmierci - „ okrutna
postać”,
Zabiera matkę od dzieci,
By same wzrastały na świecie.
Ich serca wypełnia tęsknota,
Gdy w zaświat odchodzi istota.
Kochana i bardzo im bliska,
Kapłanka domowego ogniska.
Gdy nagle ktoś młody ginie,
Smutku przysparza rodzinie.
Żałoba ta często przez lata
Przysłania im obraz świata.
Nie mogłem z losem się zgodzić,
Gdy ojciec ze świata odchodził.
Zmarł nagle, nie cierpiał wiele,
Swe życie zakończył w niedzielę.
Mógł żyć jeszcze długie lata,
Bo ciągle ciekawy był świata.
Lecz śmierć postawiła tamę
I dzieci zostały same.
Komentarze (16)
Taka rymowanka... Daję za nią +........