Etiuda rewolucyjna
W tym roku po raz 18. będziemy śledzić Konkurs Chopinowski
Tony biegną — przeciw,
A oni... prawie dzieci.
Jak wiatr, jak burze wieją,
Chociaż nie rozumieją.
Minister z miną doży
— W loży,
A w drugiej też sami swoi
Oklaskują muzyków.
I popatrz Fryderyku:
Nikt się nie boi...
Komentarze (16)
Ode mnie oklaski... dla Ciebie. :)
Brawo za myśl i tekst !!!
https://youtu.be/cQnC3qqO93w
Wspaniały, mocny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.;)
Tak. I nikt się nie boi...
Do czasu
Subtelny strzał :). Pozdrawiam :)
Mocny, puenta w punkt.
Świetne są te Twoje satyry z niewidocznym tekstem
pomiędzy wersami.
Ślę pozdrowienia.
A może oni kochają muzykę Fryderyka ...tak jak Polskę
...Bo Opozycja słucha tylko ...Benjamin Gottlieb
Faber... był lekarzem i muzykiem ...
Tak jest!
Dobre :)
Mini konkurs był też raz pod Piszem
Juror publikę prosił o ciszę,
A pianiści wspaniali,
Szopena wtedy grali,
aż się myliły czasem … klawisze.
Ironia, gorycz, a oni rozumieją może, ale zapewne
skupiają się na muzyce i własnych karierach.
Pragmatyzm. Pozdrawiam
Nie lubię chodzić na koncerty, wolę posłuchać muzyki w
domowym zaciszu...
Dobra ironia :) pozdrawiam Michale...
historia się zmienia, a piękna muzyka zostaje...
Witaj, Jastrzu.
Wydarzenie, jak zawsze, zacne. No, może nie aż tak,
jak koncerty pana Martyniuka... Posłucham sobie przez
internet, bo telewizji i radia kc pis u mnie nie ma.
Twoja ironia bardzo gorzka... Ale tak trzeba... No i
tytuł... Ta właśnie etiuda... Pasuje jak ulał. Bo
Fryderyk Chopin tworzył ją (najprawdopodobniej)
dowiedziawszy się o zajęciu Warszawy przez Rosjan.
Obecny nierząd, choćby nie wiadomo jak zaprzeczał,
prowadzi politykę pro-putinowską, czy pro-sowiecką,
jak kto woli, więc... Z uznaniem dla Wiersza.
Pozdrawiam :-)