EWOLUCJA ŻYCIA
Poprzedni wiersz o podobnej treści z 05. 11.2016 zlikwidowałem. Uzupełniony dodałem 20.11.2016. Przepraszam komentatorów.
Ewolucja życia
Kiedy z niebios nastał świat
z nim rodzina siostra brat
ład był rajski idealny wieczny
sprawiedliwy i bezpieczny
Jasne niebo dniem i nocą
tajemnicze życie z boską mocą
niezliczone dary gdzieś z ukrycia
miłość radość z rodzinnego życia
Człowiek nie znał słowa moje
ni żywota oddzielnego we dwoje
wiekuisty czas upływał jak w edenie
póki nie przybyły czarne chmury cienie
Chytrość z pazernością z piekieł geny
zniekształciły ciało w dzikie wilki
hieny
nastąpiła kradzież kobiet jako moje
wyzysk wojny grabież i podboje
W rodach z tytułami było mnóstwo dzieci
rabowano dary boże póki słońce świeci
bez litości do fortuny władzy i korony
panowało niewolnictwo z torturami
zgony.
Dzisiaj zawracamy w dawne ślady
do wspólnoty do nagości do ogłady
do natury w lasy do ogniska czystej wody
do miłości wolnej do swobody.
Jak dzikusy zarastamy w owłosienia
w modzie bez strzyżenia i golenia
marzy nam się starożytne życie nowa era
do natury gdzie bogata jest kariera.
Średniowieczna instytucja małżeństw z
lotu
w zmianach ewolucji znika bez powrotu
może z niebios litościwy cud nastanie
wolność miłość sprawiedliwość z martwych
wstanie
05.11.2016 autor Wals
Komentarze (16)
Tak, pamiętam czytałam już ten tekst. Nie pamiętam,
jaki napisałam wtedy komentarz?
Wiersz bardzo dobry
Pozdrawiam Wals2 i dziękuję