Fachowcy na topie
Malarz pokojowy z Lipki
do roboty wdziewa slipki.
Nic poza tym,
po co szaty,
kiedy jest w robocie szybki!
***
Murarz Gienek – spod Łańcuta
przyszedł raz w samiutkich butach.
Na mur beton
jest ascetą,
ale nie w temacie fiu… fiu...
***
O dekarzu krąży wieść w Olkuszu,
że pracuje w samym kapeluszu.
A zamówień ma bez liku,
na dachowe fiku miku.
Nie widziano tylko - jego uszu...
***
autor
marcepani
Dodano: 2018-09-18 19:06:19
Ten wiersz przeczytano 1161 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
:)
Wesolutko, fajnie.
Dobranocki Marcepani:))
aaa, dziś są takie farby, że wystarczy raz! :)))
co ci się Krzychno powtarza? nie rozumiem :)
Witaj Mariolko:)
Ja tam za malarza
(trzy razy się powtarza)
Zawsze mam dylemat jak napisać "bezliku":)
Pozdrawiam serdecznie:)
hahahahahahaaaa cudowny fikuśny i dowcipny może
toi będzie lepsza moda dla takich fachowców ,
którzy maja zamówien bez liku
:)) Uśmiechnęły.
no i to są fachowcy, idealni ;-)
Na wesoło i limerykowo, pozdrawiam :)
Za późno dziadku do szkoły! - fachowcem ju nie
zostanę:)
Pozdro - Marce:)
fiu fiu!!
Świetne:)
Pozdrawiam rozbawiona :-)
fiu fiu fiu ale poleciałaś ...:)))
Super limeryki Dziękuję za roześmianie :)
Pozdrawiam z uśmiechem Marcepanko :)
Malarz, murarz, dekarz, jutro...
lekarz, siostra i aptekarz...uskrob.
Pozdrawiam Mariolko.
Witaj Marcepani. Zastanawia mnie, czy pobieraja
dodatkowa oplate za te dodatkowe atrakcje, czy moze
udzielaja znizek.
Moc serdecznosci:)