Fantasmagoria
Na Galapagos swoiste zięby mają odmienne
dzioby. Tam też niedoszły pastor, dobrze
znany przyrodnik, w (r)ewolucyjne
odkrycie
rozchwiane myśli połapał. Wielu
dziedzinom
na temat życia ogłosił cuda, praprzodka
na
czterech łapach sprawił nam z małpoluda.
Choć owej fantasmagorii zabrakło ogniw w
łańcuchu łgarstwo na rękę braci w
fartuchach -
kant zwie nauką. Obecnie po ufoludka
w dal do galaktyk zerka, gdyż się
wypalił
pomysł z wybuchem. Sam Stwórca mądrą grą
w berka -zastygłym artefaktem zaskoczy.
Zanim mnie ciemnogrodem nazwiesz albo
spiskowcem, to najpierw daj odpowiedź:
dlaczego na piedestale stara nieboszczka
trwa bez dowodów w szkole ponad półtora
wieku Czemu hen od pokoleń wprost od
zwierzęcia przedstawia źródło człowieka
Komentarze (71)
Kolejna bardzo interesująca refleksja.
teorie Darwina, no cóż, świat jeszcze niejednym nas
zaskoczy. Mamy obecnie czas odkrywania wielu Prawd.
Zainteresowałaś tekstem! Pozdrawiam :)
ciekawe spojrzenie na naukę
Bardzo ciekawie i tajemniczo piszesz ale podoba mi się
Pozdrawiam serdecznie Grażynko
Bardzo ciekawy tekst, budlejo. Z przyjemnością...
Bardzo refleksyjny wiersz, zmusza do zatrzymania sie i
przemyslen.
Podoba sie wiersz, budlejo jeszcze, do niego wroce
pozniej.:)
Poczułam się jak w szkole :) Podobało mi się, ale do
odpowiedzi się nie przygotowałam :( Pozdrawiam.
na pewno intrygujący. wiesz w co wierzysz i o czym
piszesz.
miłego wieczoru :)
Widzę Grażynko,że wiesz, co w trawie piszczy :)
Nie wiedziałam, że pan D miał być pastorem :)
Pozdrawiam serdecznie :)
ciekawy wiersz pozdrawiam
niezwykle intrygujący przekaz+:) pozdrawiam budleja