Fantazja
Napisane dla rozbudzającej moje zmysły doktorantki prowadzącej zajęcia ze studentami na wydziale prawa UW pod koniec lat siedemdziesiątych
Pełen tytuł:Fantazja (poetica)
I: głód
skąd to się bierze – siła
w pułapce – (w) - którą wabiła
broniła...
(- bardzo-trochę...)
białe zgubiła...
- pończochę.
1978 r.
klimat rozmarzony i ironiczny
********
II: Pod szafotem*
wesołość, lekka drwina na wszystko jest
dobra
więc gniewaj się na wszystkich (a przyjdź
porozmawiać)
w kawiarence – to zuchwałość(!) się spotkać
lecz urok kwiatów – bywa... - nad powagę
prawa
1978 r.
klimat: rozmarzony - wesoły
* "pod szafotem" nazwa wydziałowej
kawiarenki
Komentarze (29)
Mistrzowsko Ci to wyszło : urok kwiatów – bywa... -
nad powagę prawa :)
Całkiem realistyczne te "minimalistyczne" fantazje
sprzed lat ;)
Pozdrawiam!
Ach, czasy studenckie. Jakież niekiedy są interesujące
wspomnienia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Zosiu! (calkiem zartem) co umiem - to wasza
zasługa... - wspaniałych kobiet.
Całuję serecznie:)
Oj, potrafisz :)
Pozdrawiam.
Waldeczku! - tamte - niegdysiejsze kwiaty - juz
zwiędły... - to było w siedemdziesiątym ósmym! -
ubieglego wieku. - Fantazja już nie ta.
siłę umysł podpowiada w nim rodzi się wszystko
...miłość dobra rada więc bukiet kwiatów weź i do
kawiarenki pod gilotynę wstąpić z nią wypada ...
Mily! - jedyne co mi wychodzi - to bajdurzenie.
Jeden z wierszyow - smielszy jeszcze- powiedzialem jej
przyy okazji zaliczania opuszczającego do
przedmiotwego egzaminu. Wierszyk powiedzialem już -
po... - po odpytce. - Owszem, zaliczylem, ale... -
zdecydowanie odprowadzila mnie do drzwi dość dużego
gabinetu. (- I tyle sobie "podokazywalem...", ze
pokazała... - drzwi.)
Jastrzuniu - ona byla wtedy absolutnie świeżuchna,
młodziutka i w sam raz...- ąz przegrzewały się zwoje i
procesory.- westchnąć tylko... - ach!
Przyznaj się... Ty tez jesteś chyba jakiś uczelniany,
jednak twoja świeżość poetycka jest zdumiewająca.
Nie Wiktorze! :)
Ty się nie starasz. Ty po prostu umiesz! ;)
Mily: po prostu - ja się staram:)))
Dziś doktorantka jest panią doktor,
A może nawet profesor...
Gdybyś miał szansę z nią na skok w bok, to
Już nie zaskoczy procesor.
A gdy procesor pracuje słabiej
(Albo wręcz pracy odmawia)
- Cóżem ja wtedy widział w tej babie? -
Człowiek się zastanawia.
Tak Gzesiu! - faktycznie: dziś święto.
- Wiersz troche ni w porę...
Oby głowy nie zcięto
- "Pod pijanym... - Amorem"
W krótkich formach też potrafisz wiele wyrazić.
Pozdrawiam Wiktorze :)
"Pod szafotem" byłem, lecz głowy nie straciłem,
ot, troszeczkę przywiało, dzisiaj mówię - mało.
Pozdrawiam Wiktorze, tylko nie świętuj - "Pod
szafotem".