Figi - do zdjęcia
wiersz z 2014 r. - zwienczenie jakieś Rzeczypospolitej Sobiepańskiej - czyli tzw. "państwa teoretycnego"
Każdy (- zwierzęcy) - ma wyrostek.
Opadł z Adama, z Ewy listek.
- I tylko figi są do zdjęcia…
- Z jednej kobiety - w całym mieście.
(- z witryn i reklam.)
- są po dwieście.
Dla czego nie są - po dwadzieścia.... -
?
(nie ma pojęcia!..)
- Chodzi wściekła,
bo siła reklam
jest jak halny…
A ona jest na minimalnej
(a jej?.. - po prostu - na to
nie stać.)
- Bo Pan - od reklam
mówi: dwieście!
- Dlatego nago - do sypialni
- bez listka figi
trupio blada…
- Bo nie stać jej
(na blask solarny...)
Pensja - to czynsz
- a resztę - zjada.
.....
I co tu gadać - ?..
- nie zaświeci!..
(że coś się zmieni
za jej życia.)
Nie ma nadziei
- dla swych dzieci...
(bo nie ma szans!)
Bo - wielki sprzeciw
- wciąż rozbijany jest
- z ukrycia…
( Profilaktyka…
lecz - skutecznie.)
(- dla tego są reklamy w mieście,
szkoły, policja i urzędy
- figi (do zdjęcia) - i zajęcia
- a - dla poetów
kurze grzędy.)
Bo w każdym człeku - małpa siedzi
każdy - za rękaw szefa szarpie...
,,daj... - parę złotych - dobrej
małpie!..’’
(A on jej... - rzuci. - na odchodne
to, co zbyteczne mu - więc... -
"drobne…")
Małpą cię lepią - z ludzkiej gliny.
Każdy się ludzkiej małpy lęka
- lecz - w małpie wchodzi koleiny… .
(bo dzisiaj małpa to potęga!)
- W mundurek: miotła albo
w biurko.
Szkolenie - rękaw dyscypliny...
- i tu (gdzie słońce nie dochodzi)
(kiedy kapelusz - wyszedł z mody...)
- przyklejam sobie barwne piórko.
Po pracy - lecz - bez ulgi... - stękam.
I chyłkiem - idę do psychiatry
- bo szef mi kazał...
(- stać na rękach.)
(Takie to "ludzkie" są "przypadki".)
Ale ,,nic’’ - nie jest bez przyczyny...
bo kto - "przyłoży"? - kto bez winy?..
Ja! (- tu i teraz)
- podpis składam:
„małpa”
która wierszyki bredzi
przed znajomymi po sąsiadach
(a wzięła kredyt
na mieszkanie! )
- gubi się w ratach i ryczałtach
nie zna - ni Boga - ni spowiedzi
i kombinuje…
żeby taniej… .
Jak wesz jest - (za-wszę )
tania małpa.
....
Więc - ?.. - napisałeś!!! - i - co dalej
?..
- I jaki masz z sarkazmu skutek -?
Jakbym - małpę całował -
…w kuper.
....
Takie są czasy - jak poeci…
(tanizna leci…
- kabarecik!..)
Ziemia w posadach
się nie trzęście.
Robię - za dziada
zupozjada...
(lecz to już jest odrębny temat)
- choć może szkoda…
Szkoda gadać !
ale
wartości dzisiaj nie ma(m).
....
- Bośmy - zgubili gęsie pióro
- z dawnymi czasy… - Każdy może
swe – trzy po trzeciej - w internecie
( a choćby nawet i po pierwsze)
- po studiach - albo przed maturą
pisać jak ja...
- lub trochę lepiej!...
( a jeśli zechce - jeszcze gorzej...)
……..
Czy wreszcie powiesz coś na sprzeciw?
- "Do piór!" (- dobierzcie się poeci...)
( do piór - do biur, do ryb,
co zdechłe
leżą jak biurwy
na urzędach )
Gdy zaciemnienie jest powszechne
(- i nie ma nawet oburzenia)
- bo nie ma orłów…
- starcza grzęda.
Gdy na mównicach
- tylko "ściema"
jest sobiepaństwo.
( Z założenia…)
- Bo w założeniu - państwa nie ma.
Dlaczego nie ma?..
"Państwo wyszło!.."
"Ludzki kapitał" - ? - to jest temat.
- ale... - "kapitał..." - to wciąż... -
przyszłość...
09.2014.
Komentarze (16)
"Gdy na mównicach
- tylko "ściema"
jest sobiepaństwo.
( Z założenia…)
- Bo w założeniu - państwa nie ma."- to najlepszy
fragment. Pamiętam te czasy o co mnie wkurzało tak
mocno, aż do wierszy!!