FOBIA
Nie lubię tych małych czarnych, mój mąż
zawsze się
Do nich uśmiecha, wręcz się cieszy, za co
na niego wrzeszczę!
A co do małych i rudych, tych już bardziej
się obawiam,
Bo mąż patrzy na nie dziwnie, trochę
podejrzanie, jakby miał już
Ułożony plan i zamysł, co do nich…
Myślicie, że tak łatwo jest w małżeństwie?
Nic tylko przeszkody i
Ciągle się trafiają te wredne paskudy, no,
bo czym tu się zachwycać,
Jak bym się nie bała to już dawno większość
z nich wyeliminowałabym
Sprawną ręką, a czemu nie…
Tak, więc pewno dnia, gdy zobaczyłam czarną
i dość dorodną w mojej łazience
Gdzie w domu były dzieci, no a mąż jak
gdyby nigdy nic, grał w jakąś strategiczną
Gierkę, zaczęłam wrzeszczeć, co tchu w
piersiach i miotać się jak lew w klatce,
ale
Ona tam była nadal i nawet nie
drgnęła…! Ba wykonała dwa dziwne
ruchy i nic
I nadal tam jest!
Za to mąż pędem zerwał się do łazienki
dzieci struchlały w kącie…
Nagle zaczął przepraszać…To nie tak,
kochanie ja zapomniałem, ja na to jak to
zapomniałeś, ty okrutny i bezduszny podły
człowieku!
Oj straszne rzeczy mu za to
wyklinałam…Ja naprawdę, miałem ją
stąd zabrać i tak jakoś wyszło,
że….
Nie słuchałam już dłużej jego głupich
wymówek, powiedziałam z ledwością, bo
bliska byłam omdlenia, że zrobił to
specjalnie żeby mi dać nauczkę, za
usunięcie poprzedniej jego gry nieumyślnie
rzecz jasna...
I ostatkiem sił, spocona jakby mnie ktoś
szklanką wody na twarz luną…wyszłam
stamtąd i oparłam się o ścianę….
Wtedy usłyszałam to okropne prast! I
jeszcze raz i jeszcze! Była to seria, jaką
wymierzył mój mąż w ten jej wredny włochaty
odwłok!
A czy tak trudno było przed moim powrotem
zabić tą wredną pajęczycę, co już któryś
dzień z kolei siedziała w mojej wannie?
Komentarze (14)
Historia mrożąca krew w żyłach ale też z dystansem i
humorkiem opisana:)
Śietnie opisana historia zyciowa, tylko dla mnie,
któremu stale brakuje czasu trochę za długa.
Pozdrawiam
Duży zastrzyk adrenaliny, dość wesoło, i pozytywnie ;)
Moim zdaniem za dużo opisu bo sprawa nie jest tak
wielka ale może to tylko wydaje się mnie
Napewno treść skróciłabym do połowy i tematy zawarte w
treści znalazły by odzwierciedlenie
Jeżeli ma pozostać w tej formie to nijak nie pasuje mi
w piąrtm wersie na jego końcu 'i""Nic tylko przeszkody
i"
hehehe....świetne :)
Pomysłowo i wesoło :)
Zaczęło się bardzo interesująco, koniec przewrotny i
mimo wszystko dwuznaczny :). Pozdrawiam :)
Wesoła historia z pająkiem w tle,uśmiałam sie
zdrowo.Pozdrawiam serdecznie.
Świetna historia,na początku bardzo wciąga podnosi
ciśnienie a na końcu okazuje się,że za tym wszystkim
stoi arachnofobia, poprostu superowo Ci to
wyszło.Pozdrawiam
A ja mam niby-fobie gdy mnie ktoś pod stopami skrobie.
Tak, Arachio- fobia, to okropny wstręt i strach przed
pająkami. Ciekawy tekst.
faceci to ignoranci! ;)
Trzymalo w napieciu do samego konca ale ostatecznie
parsknelam smiechem:) No coz, kazdy ma jakies fobie:)
Pozdrawiam!
Klimat raczej wesoły :) +