Fokstrot.
Waldemar Łysiak - Dobry.
On? On był najlepszy z tych najgorszych.
Rządzili Warszawą, on był
najspokojniejszy.
Nie bił, nie mordował,
Pił tylko wódkę na umór,
Dopóki Książę go z tego nie wyleczył.
No właśnie Książę... co z nim?
Fokstrot miał być jego szczęśliwą
maskotką,
Dobrze chowaną i pilnowaną.
Fokstrot? Fokstrot okazał się tym
najgorszym.
Z wiernej przybocznej gwardii to on
zdradził Księcia.
Roztrzaskał się ku uciesze Heldbauma, a
Fokstrot to wszystko spisał.
Polecam!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.