Frytka*
Moja Frytka ukochana
jakaś dzisiaj niewyspana.
Bo nie spała całą noc,
gdy się zsunął Frytce koc.
Upadł obok na podłogę,
zmarzły biednej nóżki obie.
Na następną całą noc
wezmę Frytkę pod swój koc.
Swoją włożę jej piżamę
Mama się nie pozna wcale.
Prześpi w łóżku całą noc,
bo cieplutki jest mój koc.
A gdy rano tata spyta:
czy wyspała się dziś Fryta?
Było ciasno? To się wie,
za to Frytka lubi mnie.
-----------------------
* (1- metrowa maskotka Hani)
Wierszyk napisałam na życzenie wnuczki Powtórzenia zamierzone
Komentarze (13)
Wnusia się ucieszy, gdy babcia przeczyta jej wierszyk
o ulubionej maskotce, napisany własnoręcznie.
Pozdrawiam z podobaniem serdecznie :)
Super
Pozdrawiam serdecznie:)
Frytka to stwierdzenie medialne choć wszystko
właściwie dziś takie jest. A wierszyk fajny jak to u
Ciebie. Pozdrawiam z uśmiechem:)))
Fajnie o Frytce dla wnuczki, pozdrawiam ciepło Tereso.
Fajnie o Frytce napisane:)
PS Czy to jest ta długa gąska?
Pozdrawiam ciepło.
Dziękuję Wszystkim za odwiedziny. Każdy lubi się
przytulać... a dzieciaki do pluszaków.
Udanego weekendu życzę. Słoneczko chyba będzie.
Uroczy wierszyk dla wnuczki :)
Pozdrawiam :)
Uroczy wierszyk
Coś w tym chyba wszyscy mamy
że pluszaki uwielbiamy!
Pozdrawiam serdecznie Teresko
Babcia zawsze dobrze wie, że jak zimno, śpi się źle. I
przykrycie odda własne, żeby uśmiechy nie zgasły.
Wiersz wypełniony troską o dobre samopoczucie wnusi.
Ślę moc serdeczności i uścisków:)
moja wnusia też ma taką ogromną żółtą frytkę.
Ta historia jest pełna troski i miłości, która
przejawia się w drobnych gestach opieki i oddania,
wzmacniając więź między autorką a małą przyjaciółką.
(+)
Dobra babcia, dla zabawek też.
One często wyglądają na opuszczone.
Antropomorfizm to, ale tak jest.
Głos mój!