O gajowym Jerzyku 349
Gajowy Jerzyk ongiś pod Żmudą,
napotkał babcię jak istne cudo.
Witaj boska Noemi
i już… leżał na ziemi.
Babunia była mistrzynią w dżudo.
Gajowy Jerzyk z miasta nad Sanem,
raz cały dzionek toczył z ust pianę.
Żonka coś pomyliła,
gdy płatki mu warzyła,
zamiast owsianych dała… mydlane.
Gajowy Jerzyk niegdyś pod Piłą
chorobę jakąś miewał niemiłą.
Coś z mózgiem czy migrena,
zrobili mu rentgena.
Niestety w głowie… też nic nie było.
Komentarze (29)
Witam Gajowego z Jerzykiem ...
Super limeryki. Wszystkie trzy fajniste.
Udanej niedzieli Maćku.
ok Krzysiu -poprawimy ;-)
hahahah....Maćku Twoich Limeryków nikt nie
przebije...wszystkie świetne! :D pozdrawiam
Witaj Maćku:)
Za wsze coś ciekawego napiszesz:)
Aczkolwiek coś mi nie pasuje gramatycznie "pod miastem
Piłą"
Albo pod Piłą albo pod miastem Piła.Ale to tak po
mojemu:)
Pozdrawiam:)
bardzo fajne limeryki :)
Fajne:) Miłego dnia:)
Świetne Maćku, pozdrawiam serdecznie, udanej
niedzieli.
Te jedne z najlepszych:). Pozdrawiam
Lubię płatki owsiane, aczkolwiek jadam częściej płatki
na mleku robione ze zbóż mieszanych.
Z przyjemnością przeczytałem. :)
Gajowy Jerzyk kiedyś w Pinczynie
Rozwalił głowę, gdy się na minie
Poślizgnął krowiej.
A dzisiaj w głowie
Ma sam krowieniec. I z tego słynie.
Podziwiam Twoje poczucie humoru. Czytając zaczęłam
dzień radośnie z uśmiechem. Udanego dnia wypełnionego
serdecznością:)
wszystkie super, dziękuję za uśmiech przy kawie:)
pozdrawiam z rozbawieniem Maćku:))
Te bańki mydlane.
Boluś mi się przypomniał, jak do proszku wpadł.
A limeryki super.