O gajowym Jerzyku 37
Gajowy Jerzyk spod wioski Piątek,
przepisać chciał żonie swój majątek.
Lecz urzędniczki zielone
przepisały mu …żonę.
Zdumiony notariusz stracił wątek.
Gajowy Jerzyk raz w Zakopanem,
zgubił teściową nad samym ranem.
Wczoraj jeszcze wrócili,
górale pocieszyli :
widoć była panocku bałwanem.
Gajowy Jerzyk z gminy Zabrodzie
Odkrył szkielet w szafie przy komodzie.
Policjant wnet zawitał
i tak Jerzyka spytał :
kto zamknął rok temu babcię Lodzię ?
Komentarze (17)
Fajne, ironiczne limeryki. Pozdrawiam. Dobranoc :))
:))
w:):)
Witaj.
Ciekawie, podoba się, z dobrym humorem
Pozdrawiam.:)
Wszystkie części bardzo ciekawe, Maciek :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Fajniście i limerykowo, pozdrawiam :)
Ekstra limeryki:-)
Pozdrawiam:-)
Nie wiem, czy to ta sama Lodzia, ale u mnie wyglądała
tak:
Pani księgowa Lodzia z Baligrodu
nigdy na plaży nie jadała lodów,
bo to niehigieniczne
tudzież nieestetyczne.
Czy Antylodzią zwą ją bez powodu?
Pozdrawiam :)
No to gajowy ma problem :)
Pozdrawiam Maćku
...dla mnie pierwszy, reszta słabsza; pozdrawiam:))
Ostatni z babcią Lodzią to perełka... :)
Gajowy Jerzyk do Krosna
Jeździł gadać z wróżką o snach.
Raz coś mu odbiło
I wróżkę wziął siłą
Ona rzekła: "Nadchodzi już wiosna."
Ech ten jeżyk:)
Aż się nie chce wierzyć:)
Pozdrawiam Maćku:)
Marek
brawo za pomysłowość!
:) Pozdrawiam gajowego Jerzyka i Autora:)